Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2008
Dystans całkowity: | 395.18 km (w terenie 3.00 km; 0.76%) |
Czas w ruchu: | 18:05 |
Średnia prędkość: | 21.85 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 65.86 km i 3h 00m |
Więcej statystyk |
Dystans:85.32 km czas wycieczki: 04:38 h
avg:18.41 km/h Max Speed: 0.00km/h r
Sobota, 26 kwietnia 2008Kategoria Po mieście, Katowice, Długa
Max speed: 53.87
Sosnowiec - Katowice - Tychy - Katowice - Sosnowiec
Pierwszy przystanek na focenie to Nikiszowiec i Kopalnia Wujek.
Już nie chciało mi się szukać galerii Szyb Wilson
Dalej pojawiła się odnowiona droga w stronę Tych:)
Fotek za wiele w Tychach nie zrobiłem :)
Browary Tyskie
gdzieś niedaleko dworca:
Powrót okazał się całkowicie bezbolesny wpadłem na szybką drogę i znalazłem się w okolicy Muchowca:
Oczywiście jeszcze pośmigałem do centrum :)
I prawie standardowo do domu, w Szopienicach okazało się że mam kapcia już robiło się ciemno i nie chciało mi się szarpać z wymianą dętki. Ostatnie 7 km na piechotę:)
Po drodze w Sosnowcu zagadał pewien pan z Rudnej okazało się że do niedawna dużo jeździł na rowerku brał sakwy śpiworek i i jechał do Warszawy, Łodzi. Zjeździł całą Polskę, spał byle gdzie. Polecił Jurę i Kraków, Goczałkowice i bardzo długą zaporę.
Sosnowiec - Katowice - Tychy - Katowice - Sosnowiec
Pierwszy przystanek na focenie to Nikiszowiec i Kopalnia Wujek.
Już nie chciało mi się szukać galerii Szyb Wilson
Dalej pojawiła się odnowiona droga w stronę Tych:)
Fotek za wiele w Tychach nie zrobiłem :)
Browary Tyskie
gdzieś niedaleko dworca:
Powrót okazał się całkowicie bezbolesny wpadłem na szybką drogę i znalazłem się w okolicy Muchowca:
Oczywiście jeszcze pośmigałem do centrum :)
I prawie standardowo do domu, w Szopienicach okazało się że mam kapcia już robiło się ciemno i nie chciało mi się szarpać z wymianą dętki. Ostatnie 7 km na piechotę:)
Po drodze w Sosnowcu zagadał pewien pan z Rudnej okazało się że do niedawna dużo jeździł na rowerku brał sakwy śpiworek i i jechał do Warszawy, Łodzi. Zjeździł całą Polskę, spał byle gdzie. Polecił Jurę i Kraków, Goczałkowice i bardzo długą zaporę.
Dystans:102.71 km czas wycieczki: 04:17 h
avg:23.98 km/h Max Speed: 0.00km/h r
Sosnowiec - Mysłowice - Imielin - Oświęcim - Chełmek - Imielin - Mysłowice - Sosnowiec
Gdzieś między Mysłowicami a Imielinem :)
Bieruń hałda
Auschwitz II
Okazało się że od tyłu można wjechać na rowerku, od głównej bramy mnóstwo ludzi, nawt bym nie próbował :)
"Kościół p.w. N.M.P. Królowej Polski" Chełmek
Gdzieś między Mysłowicami a Imielinem :)
Bieruń hałda
Auschwitz II
Okazało się że od tyłu można wjechać na rowerku, od głównej bramy mnóstwo ludzi, nawt bym nie próbował :)
"Kościół p.w. N.M.P. Królowej Polski" Chełmek
Dystans:13.05 km czas wycieczki: 00:36 h
avg:21.75 km/h Max Speed: 0.00km/h r
Piątek, 11 kwietnia 2008
Sosnowiec Pogoń - Centrum - Pogoń
Krótka trasa na Stawiki, Centrum przed nocką.
"W środę 16 kwietnia mam wolne po nockach i planuje Oświęcim o ile pogoda będzie sprzyjać."
Krótka trasa na Stawiki, Centrum przed nocką.
"W środę 16 kwietnia mam wolne po nockach i planuje Oświęcim o ile pogoda będzie sprzyjać."
Dystans:114.31 km czas wycieczki: 05:12 h
avg:21.98 km/h Max Speed: 0.00km/h r
Sosnowiec - Jaworzno - Bukowno - Olkusz - Rabsztyn - Jaroszowiec - Klucze - Chechło - Ząbkowice - Dąbrowa Górnicza - Będzin - Sosnowiec
MAX speed: 58,54
Jakimś cudem do Bukowna dojechałem z jednym przystankiem w Maczkach ze średnią prędkością 27km/h. Szybko odnalazłem cel wycieczki, Leśny Dwór.
Super miejsce, prawie nie ma ludzi. Kręta rzeka wpada do kilku połączonych ze sobą stawów. Fotki nie oddają uroku miejsca, niestety.
Dalej pojechałem do byłej jednostki wojskowej, okazało się że to nie opuszczone miejsce, jakaś firma ma w nim siedzibie niestety.
Postanowiłem jechać dalej, Olkusz, Rabsztyn.
Zamek w Rabsztynie zaraz za Olkuszem.
Panowie robotnicy nie pozwolili wejść do środka.
Dalej pojechałem już mi znaną trasą do Jaroszowca i Kluczy.
Jakimś cudem fotki dworca wyszły lepiej niż inne.
W Kluczach chciałem podjechać pod punkt widokowy, jakimś cudem podjechałem nieodpowiednią drogą i wylądowałem pod lasem do którego wjechałem mając nadzieje że dojadę bokiem do wierzy.
Niestety dojechałem pod pustynie, i postanowiłem wracać do drogi.
Pojawiły się skałki, podszedłem w pobliże i moim oczkom ukazał się wąwóz, a na dnie jeziora, i to w lesie :)
Miejsce znajduje się blisko osiedla w Kluczach , jeszcze nie wiem jak się nazywa, napotkany nieznajomy mówił że to zalany kamieniołom a po drodze do wierzy są dwie jaskinie, ale już sobie darowałem te jaskinie i wieżę :).
Robiło się późno a ja sporo czasu traciłem na obchodzenie jezior.
Jak już wyjechałem na szosę ciołem na doąbrowe, bez zbędnych przystanków.
Było ciężko wiatr w twarz i kryzys energetyczny. Po wtrąbieniu trzeciej czekolady dopiero w Ząbkowicach średnia powędrowała do góry.
Na koniec Będzin, i znany wszystkim zamek :)
Średnia słaba bo nie zdejmowałem licznika łażąc po lesie.
MAX speed: 58,54
Jakimś cudem do Bukowna dojechałem z jednym przystankiem w Maczkach ze średnią prędkością 27km/h. Szybko odnalazłem cel wycieczki, Leśny Dwór.
Super miejsce, prawie nie ma ludzi. Kręta rzeka wpada do kilku połączonych ze sobą stawów. Fotki nie oddają uroku miejsca, niestety.
Dalej pojechałem do byłej jednostki wojskowej, okazało się że to nie opuszczone miejsce, jakaś firma ma w nim siedzibie niestety.
Postanowiłem jechać dalej, Olkusz, Rabsztyn.
Zamek w Rabsztynie zaraz za Olkuszem.
Panowie robotnicy nie pozwolili wejść do środka.
Dalej pojechałem już mi znaną trasą do Jaroszowca i Kluczy.
Jakimś cudem fotki dworca wyszły lepiej niż inne.
W Kluczach chciałem podjechać pod punkt widokowy, jakimś cudem podjechałem nieodpowiednią drogą i wylądowałem pod lasem do którego wjechałem mając nadzieje że dojadę bokiem do wierzy.
Niestety dojechałem pod pustynie, i postanowiłem wracać do drogi.
Pojawiły się skałki, podszedłem w pobliże i moim oczkom ukazał się wąwóz, a na dnie jeziora, i to w lesie :)
Miejsce znajduje się blisko osiedla w Kluczach , jeszcze nie wiem jak się nazywa, napotkany nieznajomy mówił że to zalany kamieniołom a po drodze do wierzy są dwie jaskinie, ale już sobie darowałem te jaskinie i wieżę :).
Robiło się późno a ja sporo czasu traciłem na obchodzenie jezior.
Jak już wyjechałem na szosę ciołem na doąbrowe, bez zbędnych przystanków.
Było ciężko wiatr w twarz i kryzys energetyczny. Po wtrąbieniu trzeciej czekolady dopiero w Ząbkowicach średnia powędrowała do góry.
Na koniec Będzin, i znany wszystkim zamek :)
Średnia słaba bo nie zdejmowałem licznika łażąc po lesie.
Dystans:44.51 km czas wycieczki: 01:44 h
avg:25.68 km/h Max Speed: 0.00km/h r
Wtorek, 8 kwietnia 2008Kategoria Za miasto
Sosnowiec - Pogoria 4 Wojkowice Kościelne - Sosnowiec
Max Speed 57,43
Po pracy na mały kurs, mimo przeziębienia :)
Pora przedwieczorna, chłodno.
Szkoda że bardzo rzadko jest mało ludzi na pogori, stada rolkarzy nie pozwalają tam jeździć, rowerzyści też, niestety super teren do rozwijania fajnych prędkości a nie można tego zrobić :)
10.o4.08
Plan: Bukowno Leśny Dwór,Były 16 dywizjon artylerii rakietowej
Wyjazd około 10-12, zależy jak wstanę
Warunek: Dobra pogoda, słońce.
Max Speed 57,43
Po pracy na mały kurs, mimo przeziębienia :)
Pora przedwieczorna, chłodno.
Szkoda że bardzo rzadko jest mało ludzi na pogori, stada rolkarzy nie pozwalają tam jeździć, rowerzyści też, niestety super teren do rozwijania fajnych prędkości a nie można tego zrobić :)
10.o4.08
Plan: Bukowno Leśny Dwór,Były 16 dywizjon artylerii rakietowej
Wyjazd około 10-12, zależy jak wstanę
Warunek: Dobra pogoda, słońce.
Dystans:35.28 km czas wycieczki: 01:38 h
avg:21.60 km/h Max Speed: 0.00km/h r
Niedziela, 6 kwietnia 2008Kategoria Po mieście, Sosnowiec
Sosnowiec - Stawiki - Środula - Będzin - Sosnowiec
Przeziębiony (w Bytomiu na wypadzie wydoiłem zimny napój, zapalenie gardła i katar) ale i tak nie mogłem się powstrzymać. Krótka trasa po okolicy.
Park na Środuli zapowiada się fajnie, kładą nowe chodniki, będzie można poćwiczyć krótkie bardzo strome podjazdy, już jeden jest położony :)
Na Stawikach coraz gorzej, przyjemność z jazdy do koła stawików maleje z powodu dziur, bulw od korzeni drzew, wystających z asfaltu metalowych rur. A kilka lat temu był tam wyścig :)
Przeziębiony (w Bytomiu na wypadzie wydoiłem zimny napój, zapalenie gardła i katar) ale i tak nie mogłem się powstrzymać. Krótka trasa po okolicy.
Park na Środuli zapowiada się fajnie, kładą nowe chodniki, będzie można poćwiczyć krótkie bardzo strome podjazdy, już jeden jest położony :)
Na Stawikach coraz gorzej, przyjemność z jazdy do koła stawików maleje z powodu dziur, bulw od korzeni drzew, wystających z asfaltu metalowych rur. A kilka lat temu był tam wyścig :)